Zbiory Tytoniu 2013 / Podsumowanie Sezonu

Witam Serdecznie.

Na wstępie chciałbym bardzo podziękować wszystkim Forumowiczom którzy to w tym roku, po raz pierwszy zdecydowali się na własną, przydomową uprawę i przy okazji podzielili się swoimi doświadczeniami.

Świetna robota Panowie i oby tak dalej!!!

Niestety miałem trochę mało czasu na częstsze robienie zdjęć i aktualizacje więc pokrótce postaram się opisać i podsumować to co działo się z moją niewielką uprawą do momentu zbiorów

monte calme tobacco

Praktycznie rzecz biorąc, tegoroczna uprawa była bardzo udana…w szczególności biorąc pod uwagę liczbę różnych odmian, uprawę w donicach jak również to że cała uprawa przebiegła praktycznie bez nawożenia oraz bez oprysków.Nie obyło się jednak bez strat, głownie spowodowanych przez szkodniki  (na szczęście udało się uniknąć chorób).

Porównując uprawę roślin w donicach do uprawy w gruncie, nasuwa mi się kilka wniosków.Tak więc, pierwszy i chyba najważniejszy wniosek to taki, że rośliny w donicach nie ucierpiały z powodu ślimaków, bo jakby na to nie patrzeć, szkodniki mają trochę utrudniony dostęp do rośliny.Ma to ogromny wpływ na wzrost i późniejszy rozwój roślin gdyż ślimaki najczęściej atakują  młode rośliny.Tutaj duży plus dla doniczek ponieważ pomimo odgrodzenia roślin w gruncie, niektóre z nich zostały uszkodzone aż do 2 rzędu liści właściwych.

Kolejną rzeczą która mnie zaciekawiła było to, że rośliny w donicach szybciej dojrzały do zbiorów.Różnica dość znaczna bo około 4 tygodni.Również początkowy wzrost tych roślin był znacznie szybszy od roślin wsadzonych na tyłach ogrodu.Powodów tego mogło być kilka, od mniej nasłonecznionej miejscówki (strona północna) po wcześniej wspomniane szkodniki.Kolejną zaletą uprawy w donicach było to że w razie wietrznej pogody mogłem sobie przesunąć rośliny w miejsce osłonięte od wiatru, który to również potrafi napaskudzić i połamać liście.

Nawiązując do wad czy też problemów dotyczących uprawy doniczkowej, to głównym problemem jest podlewanie.Jako że rośliny wsadzone do gruntu mogą sobie absorbować  wodę z niższych partii gleby tak rośliny w donicach mają ograniczoną przestrzeń.Biorąc pod uwagę tegoroczne upalne lato, śmiało mogę stwierdzić iż podlewanie było niezwykle upierdliwe.Stało się jeszcze bardziej upierdliwe gdy w maju zniknął wąż ogrodowy i trzeba było używać konewki.

Co do gabarytów danych roślin, nie zaobserwowałem większych różnic.Rośliny w donicach jak i w gruncie osiągały praktycznie taką samą wysokość, jednak niewielką różnicę można było zauważyć porównując rozmiar liści.Rośliny na tyłach ogrodu miały liście trochę większe, prawdopodobnie dlatego że rosły 4 tygodnie dłużej.Poniżej zdjęcie tegorocznej Havany, są to największe liście  tego sezonu.

havana leaves

Podsumowując całą tegoroczną uprawę, mogę stwierdzić że przebiegła bez większych problemów, dobre przygotowanie ziemi zaowocowało praktycznie brakiem nawożenia a dobrej jakości nasiona oraz odmiany odporne na choroby zrobiły swoje i nie trzeba było zbytnio dbać o przebieg całego procesu.Uprawa w donicach okazała się trafnym i owocnym eksperymentem, zatem takie rozwiązanie może przydać się osobom nie posiadającym działki ale mającym np.balkon…duży balkon, lub ograniczoną przestrzeń.Odmiany orientalne bardzo dobrze poradziły sobie w naszym klimacie, oczywiście nie osiągnęły 3 m wysokości ale niektóre dobiły do 2.5 m co bardzo mnie cieszy.Jaki będzie ich aromat i czy warto sadzić takie cuda to już czas pokaże.

To chyba na tyle w tym temacie, na koniec zdjęcie tegorocznej „Virginii” tuż po zerwaniu.

tobacco leaves

W następnym wpisie postaram się opisać przebieg suszenia oraz wrzucić zdjęcia wysuszonych liści dla danej odmiany.

zbiory tytoniu 2013

 

 

Leave a reply